Woda, mobilność i Święta – część III

Na Święta do rodziny - jechać czy nie?
Na Święta do rodziny - jechać czy nie?
Przeczytanie artykułu zajmie Ci 1 minutę

Woda, mobilność i Święta – część III

Zostaliśmy na Wielkanoc w domu czy pojechaliśmy w odwiedziny? Odpowiedź przynosi… woda

Rok temu staraliśmy się określić Waszą mobilność w święta. Oczywiście nie mamy tak precyzyjnych danych jak operatorzy komórkowi czy Google, ale możemy to spróbować oszacować na podstawie produkcji wody przez SUW1 i SUW2 przed i w okresie Wielkanocy.

W ubiegłorocznych wpisach kładliśmy nacisk na sprawy związane z COVID-19, które hamowały część z nas przed wyjazdami. Nie, nie napiszemy, że wirus jest w odwrocie, ale w społecznej świadomości sprawy wojenne zepchnęły go na drugi (albo trzeci – inflacja!) plan.

Sięgnijmy do poprzednich wpisów. Mamy dane za ostatni, przedcovidowy rok (2019) oraz dwa kolejne, w których w większym lub mniejszym stopniu obowiązywały lockdowny. Przyjęliśmy wówczas, że sprawdzamy dynamikę między inaugurującym Wielki Tydzień poniedziałkiem a Niedzielą Wielkanocną. W 2019 r., kiedy nikomu o covidzie się jeszcze nie śniło, produkcja wody spadła o 27 proc. W pierwszym roku pandemii, gdy obostrzenia były najostrzejsze – tylko o 14,5 proc. Czyli raczej staraliśmy się ograniczyć podróże. W drugim roku pandemii wirus nam trochę spowszedniał i produkcja wody spadła o 19,4 proc.

A jak wyglądała ta dynamika w tym roku? Również nie widać dużej zmiany. Między poniedziałkiem a niedzielą produkcja wody zmniejszyła się o 21 proc. Czyli jesteśmy bardziej mobilni, ale jeszcze nie tak, jak w przedpandemicznym 2019 r. Być może wpływ na to ma fakt, że część naszych mieszkańców została, bo gości pod swym dachem i opiekuje się uchodźcami z ogarniętej wojną Ukrainy. Może też nas wstrzymywać całkiem prozaiczny powód - ceny benzyny.

Jeśli szukamy większej różnicy, to spójrzmy na Wielką Sobotę i Niedzielę Wielkanocną. W ciągu doby produkcja wody zmniejszyła się o 28 proc. Ale w tym wypadku to naturalne. Wszak Wielkanocna Sobota to – używając sportowego języka – ostatnia prosta świątecznych przygotowań.

Co o tym myślisz?

« wstecz | w górę