Garść danych za pierwszy, covidowy rok

Budowa kanalizacji sanitarnej
Budowa kanalizacji sanitarnej
Przeczytanie artykułu zajmie Ci 2 minuty

Garść danych za pierwszy, covidowy rok

Lockdownu w branży wodociągowej nie było. Ale widać, że zostaliśmy w domach.

Jesienią ubiegłego roku zaglądaliśmy do danych przygotowanych przez Główny Urząd Statystyczny (GUS). Na naszym blogu powstał wtedy wpis zatytułowany „Gigantyczny skok cywilizacyjny”. Pokazaliśmy w nim, jak na przestrzeni dwóch dekad (2000-2019) zmieniła się długość sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. Długość tej pierwszej zwiększyła się o prawie 50 proc. do 310,9 tys. km, natomiast tej drugiej – aż o 220 proc. do 165,1 tys. km.

Mamy kolejne dane GUS – za 2020 r., czyli pierwszy covidowy rok. Oczywiście siłą rzeczy dynamiki rok do roku nie są już tak imponujące tak jak za dwie dekady, ale mamy dobrą wiadomość. Branża wodociągowa nie wstrzymała inwestycji.

Kopią aż miło

Na koniec 2020 r. ogólnopolska sieć wodociągowa liczyła już 313,4 tys. km. Urosła przez rok o 2,5 tys.km. Czy to dużo? To tak jakby PIĘCIOKROTNIE ułożyć wodociąg w linii prostej z Białegostoku do Wrocławia.

Liczba przyłączy wodociągowych wyniosła 5,9 mln (tych danych wcześniej nie podawaliśmy) i zwiększyła się o prawie 114 tys.  W miastach przybyło 700 km wodociągów i 40,5 tys. przyłączy. Na wsi – odpowiednio 1800 km oraz 73,3 tys.

Rośnie też sieć kanalizacyjna. Na koniec 2020 r. jej długość zwiększyła się do 169,6 tys. km. Czyli przez rok przybyło 4,5 tys. km. I znów użyjmy porównania, tym razem wychodząc poza granice naszego kraju. Te 4,5 tys. km kanalizacji to więcej niż odległość między Warszawą i Dubajem (oczywiście w linii prostej).

O 108,8 tys. zwiększyła się też liczba przyłączy kanalizacyjnych, dochodząc niemal do poziomu 3,6 mln. Również w wypadku sieci kanalizacyjnych intensywniejsze prace realizowano na terenach wiejskich. Sieć urosła tam o 3,2 km, zaś w miastach – o 1,3 tys. km.

Więcej z kranu

W opracowaniu GUS znalazłem też jeszcze jeden ciekawy watek. Dotyczy on przeciętnego zużycia wody w 2020 r. Na jednego mieszkańca naszego kraju wyniosło 33,9 m. sześc. rocznie. W porównaniu z 2019 r. wzrosło o 200 litrów. Tym razem górą jest miasto. Zużycie na terenach miejskich wyniosło 35,6 m. sześc. rocznie, natomiast na wsi – 31,1 m. sześc. W obu przypadkach zanotowano roczny wzrost – odpowiednio o 300 i 100 litrów wody.

Ps. Żeby być pewnym tezy, że lockdownu w branży wodociągowej nie było, zajrzałem również do danych za 2019. Przyrost sieci wodociągowej w 2019 r. wyniósł 3,2 tys.km, czyli był większy niż w 2020 r. o 700 km. Z kolei przyrost sieci kanalizacyjnej był na takim samym poziomie (4,5 tys. km w 2020 r. vs 4,4 tys. km w 2019 r.). Więc teza (chyba się) broni. Zobaczymy, jak będą wyglądać dane za 2021 r. Ale to sprawdzimy dopiero za rok…

Co o tym myślisz?

« wstecz | w górę