Zaczęliśmy niedawno nowy rok

Śnieżne klimaty na terenie Wodociągu Mareckiego
Śnieżne klimaty na terenie Wodociągu Mareckiego
Przeczytanie artykułu zajmie Ci 1 minutę

Zaczęliśmy niedawno nowy rok

Zapewniam – to nie pomyłka! Przeczytajcie dlaczego!

W środę poprószyło, w czwartek – pośnieżyło. I dobrze. To, na co narzekają kierowcy (zwłaszcza ci na letnich oponach), jest błogosławieństwem dla przyrody. W kraju, który nie jest bogaty w wodę, im więcej opadów, tym lepiej. Słowem - dobrze weszliśmy w tytułowy nowy rok.

Ale zaraz, zaraz… Jaki nowy rok? Wszak do Sylwestra miesiąc z okładem. Patrząc na kalendarz oczywiście macie rację. Ale, patrząc na bilans wodny, punkt dla mnie. 1 listopada rozpoczął się bowiem umowny nowy rok hydrologiczny. To podstawa do obliczania bilansu wodnego, który na danym obszarze uwzględnia opady, parowanie i odpływy.

Jaki był więc poprzedni rok? Pochylili się nad tym tematem eksperci Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Zachęcam do niedługiego przeczytania sprawozdania, napisanego naprawdę przystępnym językiem. Gdyby go w telegraficznym skrócie opisać, należałoby zacytować śródtytuły: spokojna zima, susza na wiosnę, letnie powodzie błyskawiczne…

Wspomnę dzisiaj – dla zachęty – o jednym wykresie z tego dokumentu. Chodzi o odchylenia miesięcznych opadów w 2022 r. od średniej normy z 30-lecia (1991-2020). Okaże się, że tylko przez cztery miesiące ubiegłego roku hydrologicznego były one wyższe od średniej. Najlepszymi były luty (prawie 160 proc. średniej) oraz wrzesień (około 120 proc.). Najgorszy był marzec. Opady z tego okresu stanowiły niewiele ponad 20 proc. średniej trzydziestolecia.

Niech więc śnieży i pada… nawet jeśli nam to odrobinę w codziennym życiu przeszkadza.

 

Co o tym myślisz?

« wstecz | w górę