Jak często brakuje wody?

Oby nigdy nie zabrakło wody w polskich kranach...
Oby nigdy nie zabrakło wody w polskich kranach...
Przeczytanie artykułu zajmie Ci 2 minuty

Jak często brakuje wody?

Wyniki takiej ankiety znaleźliśmy w sprawozdaniu z konsultacji społecznych rządowego programu. Tak, grupa badanych była mała, ale wyniki mogą być interesujące.

Na ostatniej prostej jest rządowy „Program przeciwdziałania niedoborowi wody”. Osoby, które interesują się taką tematyką, doskonale wiedzą, że nasz kraj (wbrew pozorom) zasobny w wodę nie jest. Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego, w 2019 r. średnio na mieszkańca przypadało 1100 m. sześc., a średnia europejska wynosi 2,5-krotnie więcej. Na to wszystko nakładają się coraz częstsze susze. Celem rządowego programu – w dużym uproszczeniu – jest zwiększenie retencji wody. Obecnie zatrzymujemy 7,5 proc. odpływu wody, docelowo mamy dojść do poziomu 15 proc.

Jednym z elementów wdrażania programu były konsultacje społeczne. Ciekawe informacje można znaleźć w sprawozdaniu z ich realizacji. Konsultacje odbyły się w formule online (z powodów covidowych) i wzięło w nich udział 470 osób. Byli to przede wszystkim przedstawiciele samorządów, a następnie Lasów Państwowych oraz środowisk rolniczych.

Część z nich zdecydowała się wziąć udział w ankiecie online. Jedno z czterech pytań dotyczyło sytuacji niedoboru wody – jak często zdarzała się w ciągu ostatnich pięciu lat i jak wpływała na funkcjonowanie.

Odpowiedzi na nie zdecydowało się udzielić 139 uczestników konsultacji. Nie jest to oczywiście najbardziej oszałamiająca liczbowo grupa, ale z całą pewnością – najbardziej zainteresowana. Wyniki? Tylko 35 proc. nie doświadczyła sytuacji niedoboru wody. 40 proc. spotkało się z sytuacją niedoboru minimum dwukrotnie w ciągu ostatniej pięciolatki. Tylko w tej ostatniej grupie – jedna piąta wielokrotnie. Daleki jestem od bicia na alarm (m.in. z uwagi na wielkość grupy), ale trudno przejść nad tym do porządku codziennego.

W naszym mieście, jeśli dochodzi do wyłączeń wody, to z dwóch powodów: awarii (rzadkich, bo mamy nowoczesną sieć) lub inwestycji (głównie podłączeń nowych budynków). Pod koniec poprzedniej dekady zdarzało się, że pierwsza Stacja Uzdatniania Wody musiała pracować na 110 proc. normy (a tak naprawdę wspierać się zbiornikami retencyjnymi), ale, chwalić Boga, od 2020 r. mamy drugą Stację Uzdatniania Wody, która zabezpiecza przyszłość miasta na kolejne dekady. Co nie zwalnia nas wszystkich od myślenia „co z tą wodą” i… działania. Globalnie i lokalnie.

Zestaw linków dotyczących programu przeciwdziałania niedoborowi wody TUTAJ

Co o tym myślisz?

« wstecz | w górę